ze wsi "burzyciela chłopskich umysłów"...<br>&lt;page nr=163&gt; Gdy Kazimierz zjawił się przed delegacją - zacny szlachcic zażądał wciągnięcia go na listę podlegających poborowi - - Oficer, przewodniczący w delegacji przyjrzał się szczupłej postaci delikwenta wzrokiem pełnym wyraźnego politowania i z uśmiechem zauważył, iż wątpi, aby wojsko narodowe mogło mieć jakąkolwiek korzyść z żołnierza tak lichej postury... Kazimierz ze swej strony nadmienił, że - nie otrzymawszy dotąd dymisji od komisji oświecenia, jako dotychczas nauczyciel szkoły elementarnej - nie może podpadać poborowi z uwagi na wyraźnie brzmiące w tej materii ustawy i przepisy Królestwa. Delegacja zdawała się podzielać jego zdanie. Lecz tu pan Czartkowski, korzystając z przysługującego mu wójtowskiego prawa