Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
owego owocu i jadła. Dała też i mężowi swemu, który z nią był i on też jadł. Zatem otworzyły się oczy obojga i poznali, że byli nagimi.
Zeszliśmy się tutaj przypadkiem. Spotykaliśmy się potem od czasu do czasu.
A gdy się najadł Booz i napoił i rozweseliło się serce jego, poszedł a układł się przy stogu. Przyszła też i ona po cichu a odkrywszy płaszcz, u nóg jego układła się.
Teraz widywaliśmy się częściej, chodziliśmy do kina i na spacery. Układaliśmy plany. Obawialiśmy się kryzysów międzynarodowych, wojen, utraty poczucia własnej osobowości. Bywały też momenty ekstatyczne, kiedy identyfikowaliśmy się, ty i ja
owego owocu i jadła. Dała też i mężowi swemu, który z nią był i on też jadł. Zatem otworzyły się oczy obojga i poznali, że byli nagimi.<br>Zeszliśmy się tutaj przypadkiem. Spotykaliśmy się potem od czasu do czasu.<br>A gdy się najadł Booz i napoił i rozweseliło się serce jego, poszedł a układł się przy stogu. Przyszła też i ona po cichu a odkrywszy płaszcz, u nóg jego układła się.<br>Teraz widywaliśmy się częściej, chodziliśmy do kina i na spacery. Układaliśmy plany. Obawialiśmy się kryzysów międzynarodowych, wojen, utraty poczucia własnej osobowości. Bywały też momenty ekstatyczne, kiedy identyfikowaliśmy się, ty i ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego