Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Szkice z piekła uczciwych
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1963
resztę zabudowań i znowu znalazł się w lesie, porastającym piaszczyste wydmy. Wspiął się po łagodnych stokach, aż do grzbietu, za którym w szerokiej kotlinie, gęsto zmierzwionej krzakami wikliny, płynęła prawie niewidzialna Blizna płytkim, wśród piachów rozlanym korytem. Poszedł teraz skrajem lasu w górę rzeki, w głębokiej ciszy szeleściły odginane gałązki poszycia. Szedł jeszcze blisko pół godziny. W pewnym miejscu stroma piaszczysta wydma schodziła ciasnym wąwozem ku rzece, urwisko uskakiwało w gąszcz zarośli skłębionych jak dżungla. Lewandowski wspiął się na szczyt wydmy i siadł pod sosną z uczuciem zdrowego zmęczenia.
Było to jedno z tych miejsc. Płytką i powolną Bliznę przechodziło się
resztę zabudowań i znowu znalazł się w lesie, porastającym piaszczyste wydmy. Wspiął się po łagodnych stokach, aż do grzbietu, za którym w szerokiej kotlinie, gęsto zmierzwionej krzakami wikliny, płynęła prawie niewidzialna Blizna płytkim, wśród piachów rozlanym korytem. Poszedł teraz skrajem lasu w górę rzeki, w głębokiej ciszy szeleściły odginane gałązki poszycia. Szedł jeszcze blisko pół godziny. W pewnym miejscu stroma piaszczysta wydma schodziła ciasnym wąwozem ku rzece, urwisko uskakiwało w gąszcz zarośli skłębionych jak dżungla. Lewandowski wspiął się na szczyt wydmy i siadł pod sosną z uczuciem zdrowego zmęczenia.<br> Było to jedno z tych miejsc. Płytką i powolną Bliznę przechodziło się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego