najgorsze, zapluskwione nory duszy i krystaliczne szczyty niedosiężne w księżycowe noce bez dna...<br> SCURVY<br>Co za styl sobaczy - taż to skandal...<br> KSIĘŻNA<br> nie pesząc się bynajmniej<br>Jako prawdziwej arystokratki niczym mnie speszyć nie można - to nasza wspaniała właściwość. Otóż, muszę przez ciebie przejść, bo życie moje inaczej będzie niezupełne. A potem, gdy ty, wsadzony przez nich,<br> wskazuje na Szewców butem, który trzyma w lewej ręce<br><page nr=312><br>będziesz w loszku gnić konając z żądzy za mną - tak, za mną; żądza za kimś, właśnie o to chodzi - za dużym piwem i tartinkami u Langrodiego, ja oddam się Sajetanowi na szczytach jego władzy, a potem tym