Kogo, kurwa, obchodzi, czym plwasz - Buko von Krossig ściągnął z głowy armet. - Gadaj lepiej: ścigają nas?<br>- Nie... Troszkęśmy ich poszczerbili...<br>- Będą ścigać - rzekł z przekonaniem Buko. - Dalej, wybebeszmy kolebkę. Bierzmy pieniądze i jazda stąd co rychlej. <br>Podszedł do wehikułu, szarpnął obite suknem wiklinowe drzwiczki. Drzwiczki ustąpiły, ale tylko na cal, potem zamknęły się znowu. Było oczywiste, że ktoś trzymał je od wewnątrz. Buko zaklął, szarpnął mocniej. Z wnętrza rozległ się pisk.<br>- Co to? - zdziwił się, krzywiąc, Rymbaba. - Piszczące pieniądze? A może kolektor podatek w myszach ściągał?<br>Buko gestem wezwał go na pomoc. We dwu targnęli drzwi z taką mocą, że urwały