co? Pewnie mu odmrugnął. Piękna to scena, chociaż podejrzewam, że Obywatel M. - czyli Adam Michnik - zerkał raczej, czy nie zaczyna się <orig>pałowanie</>. Równie ciekawe są kadry z filmu pokazujące, jak to M. na przedprożu III RP "zapobiegł dojściu do głosu pełnej gamy sił politycznych, dlatego nie wiadomo, jaki jest ich potencjał...". Ależ wiadomo, czy dwa Giertychy i jeden Lepper to za mało? W dodatku w scenariuszu ("Naruszone tabu") znalazły się kadry pogodniejsze: "Owszem, był prześladowany przez dziesiątki lat. Otrzymał za to później od losu sowitą zapłatę w postaci fortuny, którą odrzucił, i władzy, którą sobie zatrzymał. Inni nie mieli takiego szczęścia