Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
w administracji ludzi, którzy potrafiliby analizować wielkie zjawiska polityczne i gospodarcze, nie ma dyplomacji energetycznej. Dla przykładu, co będzie z naszym Orlenem, kiedy Rosjanie z poparciem Amerykanów kupili Możajki (wielką rafinerię na Litwie), albo jeśli koncern Shell dogada się z Jukosem? - pyta jeden z naszych analityków, zwracając uwagę, że rosyjscy potentaci - dysponując miliardowymi kwotami - mogą sobie zamawiać kosztowne analizy w najlepszych światowych instytutach.

Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych, sam ekonomista, częściowo podziela te opinie. - Na pewno nasza dyplomacja jest za mało "zekonomizowana", głośne stało się narzekanie jednego z naszych dygnitarzy, że ministrowie nie są od kiełbasy. Olechowski zarzuca naszej polityce
w administracji ludzi, którzy potrafiliby analizować wielkie zjawiska polityczne i gospodarcze, nie ma dyplomacji energetycznej. Dla przykładu, co będzie z naszym Orlenem, kiedy Rosjanie z poparciem Amerykanów kupili Możajki (wielką rafinerię na Litwie), albo jeśli koncern Shell dogada się z Jukosem? - pyta jeden z naszych analityków, zwracając uwagę, że rosyjscy potentaci - dysponując miliardowymi kwotami - mogą sobie zamawiać kosztowne analizy w najlepszych światowych instytutach.<br><br>Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych, sam ekonomista, częściowo podziela te opinie. - Na pewno nasza dyplomacja jest za mało &lt;orig&gt;"zekonomizowana"&lt;/&gt;, głośne stało się narzekanie jednego z naszych dygnitarzy, że ministrowie nie są od kiełbasy. Olechowski zarzuca naszej polityce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego