Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
godnym uznania imperatywem troski o zdrowie publiczne.
Cel walki ze szkodliwym nałogiem, przyświecający oficjalnie także dzierżącej obecnie stery władzy centroprawicy, okazuje się być jednak pozorny. Faktycznie chodziło tu zawsze o ogromne wpływy do budżetu państwa francuskiego, który ostatnio zdradza poważne niedostatki. Ale także o wpływy polityczne wśród palaczy. Do tej potężnej rzeszy najlepiej zaś dotrzeć za pośrednictwem licencjonowanych sprzedawców wyrobów tytoniowych, czyli właścicieli lub dzierżawców kiosków, tzw. Tabac. Tymczasem oni podnieśli bunt, bo wiedzą doskonale, że mają w tej wojnie bardzo wiele do wygrania.
Po jesiennej podwyżce kioskarze zastrajkowali, wyszli na ulice, zwołali w Paryżu wielką "narodową manifestację" - i napędzili rządowi
godnym uznania imperatywem troski o zdrowie publiczne.<br>Cel walki ze szkodliwym nałogiem, przyświecający oficjalnie także dzierżącej obecnie stery władzy centroprawicy, okazuje się być jednak pozorny. Faktycznie chodziło tu zawsze o ogromne wpływy do budżetu państwa francuskiego, który ostatnio zdradza poważne niedostatki. Ale także o wpływy polityczne wśród palaczy. Do tej potężnej rzeszy najlepiej zaś dotrzeć za pośrednictwem licencjonowanych sprzedawców wyrobów tytoniowych, czyli właścicieli lub dzierżawców kiosków, tzw. &lt;name type="org"&gt;Tabac&lt;/&gt;. Tymczasem oni podnieśli bunt, bo wiedzą doskonale, że mają w tej wojnie bardzo wiele do wygrania.<br>Po jesiennej podwyżce kioskarze zastrajkowali, wyszli na ulice, zwołali w &lt;name type="place"&gt;Paryżu&lt;/&gt; wielką &lt;q&gt;"narodową manifestację"&lt;/&gt; - i napędzili rządowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego