gdzie jesteśmy z dzieckiem. Będzie jeszcze otwarty, bo dziś jest Nowy Rok...<br><page nr=129> - Tak, naturalnie, zaraz pana połączę, jaki to numer? Ale nim zdążył jej powiedzieć - rozległy się najpierw dalekie i bliskie syreny, potem poważnie rozkołysały się dzwony różnych kościołów, z różnych miejsc, jakby. z różnych światów. Dźwięk ich był tak potężny, tak ogarniający wszystko, że zatopił w sobie suche, szczekliwe wystrzały. Wszystko zlało się w muzykę, płynącą wśród nory, jak jakiś statek-widmo na wydętych porywistym wiatrem żaglach. Z wieży kaplicy szpitalnej mocnym, radosnym głosem wybił się jeden dzwon, wyliczając dwanaście uderzeń.<br>Norma zatrzymała się ze słuchawką w ręku. Listonosz Perez