i zapamiętał dziewczęcą twarz pomocnicy kawiarki, i znów oczy, tym razem bure, figlarne i wyłupiaste jak u wiewiórki. Czując, że mu gorąca fala zalewa policzki, niezgrabnie postawił szklankę na półce i nie widząc nic wycofał się na dużą salę. Szedł na oślep w kierunku swojego rewiru, szedł coraz wolniej, wreszcie potknął się o krzesło i stanął w miejscu.<br>- Płacić!<br>Miał wrażenie, że coś gorącego przylepiło mu się do policzków i zasłoniło oczy - nie mógł tego ani oderwać, ani zetrzeć i dlatego nic nie widział. "Ach, więc Hela to jest kobieta! Napęczniałe piersi falują pod fartuszkiem, podbródek ma biały i okrągły..." - Płacić!<br>"...a