Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
tak jak pojawił się nieznany w ów wieczór, gdy mróz trzaskał nad Ubaganem?

32
Marzyło się Jurkowi, że w Taszkiencie powita ich wojskowa orkiestra i szwadron ułanów na pięknych koniach. Orkiestra zagra marsza, ułani błysną szablami i wszyscy będą płakali z radości. Przyszłość swoją widział jasno - w pułkach na pewno potrzebują doboszów, więc zostanie doboszem, która to służba cieszyła się wielką chwałą od napoleońskich czasów. Widział siebie w paradnym mundurze, z epoletami, ściskał pałeczki, które zagrają werbel. Podzielił się swoimi przewidywaniami z Mariuszkiem i obaj wytykali głowy z wagonu, aby ujrzeć szwadron ułanów w galowym szyku i orkiestrę błyszczącą od trąb
tak jak pojawił się nieznany w ów wieczór, gdy mróz trzaskał nad Ubaganem?<br>&lt;gap&gt;<br>32<br>Marzyło się Jurkowi, że w Taszkiencie powita ich wojskowa orkiestra i szwadron ułanów na pięknych koniach. Orkiestra zagra marsza, ułani błysną szablami i wszyscy będą płakali z radości. Przyszłość swoją widział jasno - w pułkach na pewno potrzebują doboszów, więc zostanie doboszem, która to służba cieszyła się wielką chwałą od napoleońskich czasów. Widział siebie w paradnym mundurze, z epoletami, ściskał pałeczki, które zagrają werbel. Podzielił się swoimi przewidywaniami z Mariuszkiem i obaj wytykali głowy z wagonu, aby ujrzeć szwadron ułanów w galowym szyku i orkiestrę błyszczącą od trąb
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego