Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
stojącej lampie, która się złośliwie przewróciła. Następnie wyrzucił na zewnątrz zawartość półki w szafie, gdzie grzebał, gnany bezrozumnym pragnieniem włożenia czystej koszuli, oraz zawartość szafki z butami, gdzie w niepojętych celach poszukiwał szczotki do butów. Następnie wybiegł na schody o godzinie jedenastej pięćdziesiąt jeden z płaszczem w ręku i w potwornie brudnych, umazanych zaschniętą gliną butach. Z parteru zawrócił, wpadł z powrotem na schody i zamknął zostawione uprzednio otworem drzwi od mieszkania. Po czym wreszcie wydostał się na ulicę.
Do kiosku toto-lotka przyjmującego kupony w niedzielę do dwunastej zajechałby taksówką w ciągu pięciu minut. Jezdnia w obie strony świeciła jednakże
stojącej lampie, która się złośliwie przewróciła. Następnie wyrzucił na zewnątrz zawartość półki w szafie, gdzie grzebał, gnany bezrozumnym pragnieniem włożenia czystej koszuli, oraz zawartość szafki z butami, gdzie w niepojętych celach poszukiwał szczotki do butów. Następnie wybiegł na schody o godzinie jedenastej pięćdziesiąt jeden z płaszczem w ręku i w potwornie brudnych, umazanych zaschniętą gliną butach. Z parteru zawrócił, wpadł z powrotem na schody i zamknął zostawione uprzednio otworem drzwi od mieszkania. Po czym wreszcie wydostał się na ulicę.<br>Do kiosku toto-lotka przyjmującego kupony w niedzielę do dwunastej zajechałby taksówką w ciągu pięciu minut. Jezdnia w obie strony świeciła jednakże
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego