Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
z godnością.
- Przekonujecie ich, że są najbardziej wartościową klasą? - zapytał z pewną ironią dystyngowany pan.
- Właśnie - potwierdziłem. - Niech tylko znajdą warunki swobodnego działania! Porzucą wtedy chucpę oraz konieczne w panującym systemie krętactwa.
- Pan jest idealistą - zaśmiał się siwy pan. - Pasuje ich pan na bohaterów naszych czasów.
- Na ulicę nie pójdą potykać się z ZOMO - zapewniłem go. - Nigdy nie sprzeciwiają się władzy: najwyżej starają się ją oszukać.
Obaj panowie popatrzyli na siebie. Chyba nie wyszedłem na takiego głupca, jakim się czułem.
- Proponujemy panom wejście do naszego klubu - powiedział łysy. - Chcielibyśmy poznać waszego prezesa.
- Ja jestem prezesem - odparłem z godnością. - Omówię tę propozycję z
z godnością.<br>- Przekonujecie ich, że są najbardziej wartościową klasą? - zapytał z pewną ironią dystyngowany pan.<br>- Właśnie - potwierdziłem. - Niech tylko znajdą warunki swobodnego działania! Porzucą wtedy chucpę oraz konieczne w panującym systemie krętactwa.<br>- Pan jest idealistą - zaśmiał się siwy pan. - Pasuje ich pan na bohaterów naszych czasów.<br>- Na ulicę nie pójdą potykać się z ZOMO - zapewniłem go. - Nigdy nie sprzeciwiają się władzy: najwyżej starają się ją oszukać.<br>Obaj panowie popatrzyli na siebie. Chyba nie wyszedłem na takiego głupca, jakim się czułem.<br>- Proponujemy panom wejście do naszego klubu - powiedział łysy. - Chcielibyśmy poznać waszego prezesa.<br>- Ja jestem prezesem - odparłem z godnością. - Omówię tę propozycję z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego