Nie gniewaj się, jestem ciekawy, wszyscy jesteśmy cholernie ciekawi i czekamy. Czy możesz sobie wyobrazić, jak bardzo niecierpliwe jest już nasze czekanie... Każdy robi, co może, żeby przyspieszyć... Ty myślisz pewno, że ja trochę wbrew zasadom konspiracji... Masz rację. Czasem mnie śmieszą te hasła, te kryptonimy... Nie mogę ze śmiertelną powagą... Nie, żebym się nie bał. Wszyscy się boją, dziecko, ale ja zawsze miałem szczęście... Widzisz, mój ojciec siedział przed wojną, a ja kończyłem medycynę i już konspirowałem. Tak... Taka była we mnie pewność, że trzeba przebudować świat.<br>Przypomniała sobie styl Wandy.<br>- To miłe - rzekła - że mnie... doktorze - i zawahała się