Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.27 (22)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tłumaczenie. Prawo - choćby nawet tak spójne i sztywne jak amerykańskie - nie jest dekalogiem. Można je zmieniać. Twierdzenie, jakoby było to niemożliwe, jest po prostu dowodem braku dobrej woli.
Można oczywiście zarzucać naszemu rządowi nieumiejętne wykorzystywanie naszych atutów w stosunkach z Ameryką. Pojechaliśmy do Iraku jak ostatni naiwni, bez stawiania jakichkolwiek poważnych warunków.
Jednak Amerykanie też nie są bez winy. Stawiają niezrozumiałe, biurokratyczne przeszkody. Nie zwracają uwagi na to, że traktując swoich sojuszników, tak jak pospolitych zbirów, być może pozbawiają się jednego z najwierniejszych przyjaciół w Europie.
Trudno przewidzieć, jakie będą skutki wizyty prezydenta Kwaśniewskiego w Ameryce. Jedno jest jednak pewne. Musimy
tłumaczenie. Prawo - choćby nawet tak spójne i sztywne jak amerykańskie - nie jest dekalogiem. Można je zmieniać. Twierdzenie, jakoby było to niemożliwe, jest po prostu dowodem braku dobrej woli.<br>Można oczywiście zarzucać naszemu rządowi nieumiejętne wykorzystywanie naszych atutów w stosunkach z Ameryką. Pojechaliśmy do Iraku jak ostatni naiwni, bez stawiania jakichkolwiek poważnych warunków.<br>Jednak Amerykanie też nie są bez winy. Stawiają niezrozumiałe, biurokratyczne przeszkody. Nie zwracają uwagi na to, że traktując swoich sojuszników, tak jak pospolitych zbirów, być może pozbawiają się jednego z najwierniejszych przyjaciół w Europie.<br>Trudno przewidzieć, jakie będą skutki wizyty prezydenta Kwaśniewskiego w Ameryce. Jedno jest jednak pewne. Musimy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego