Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Machina
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
się na jak największej ilości nośników (np. okładek płyt), a z drugiej strony, aby single były grane w największej liczbie stacji. Regulują to standardowe umowy. Poza nimi niewiele zostaje miejsca w eterze.

Ale dlaczego te firmy podpisują kontrakty z tak nielicznymi zespołami i to akurat tymi, które mają niewiele do powiedzenia ledwie jednej szóstej publiczności - jak Atmosphere czy Kairos, zrozumieć nie umiem. Choć dostają one wyróżnienia "debiut roku" od konkurencyjnego magazynu, poświęconego ponoć rockowi. Co z tego, że wokalistka Inez jest tak samo dobra jak Chylińska, skoro z jej występu nic nie da się zapamiętać. Co z tego, że są świetni
się na jak największej ilości nośników (np. okładek płyt), a z drugiej strony, aby single były grane w największej liczbie stacji. Regulują to standardowe umowy. Poza nimi niewiele zostaje miejsca w eterze.<br><br> Ale dlaczego te firmy podpisują kontrakty z tak nielicznymi zespołami i to akurat tymi, które mają niewiele do powiedzenia ledwie jednej szóstej publiczności - jak Atmosphere czy Kairos, zrozumieć nie umiem. Choć dostają one wyróżnienia "debiut roku" od konkurencyjnego magazynu, poświęconego ponoć rockowi. Co z tego, że wokalistka Inez jest tak samo dobra jak Chylińska, skoro z jej występu nic nie da się zapamiętać. Co z tego, że są świetni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego