Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
tu przyszedłeś. Czuję w powietrzu śmierć - rzekł Szymon.
Stary stał do niego plecami i czuł, jak przez te jego stare krecie
plecy wędrują stada mrówek, tak jakby już był ścierwem kreta. Tak jakby
one szukały na jego plecach czegoś, co z niego może się przydać dla
nich.
- To odwilż czujesz - powiedział.
- Myślę, że to nie tylko odwilż. To jest śmierć. Nawet wiem, czyją ja
śmierć czuję. Twoją, Stary - mówił spokojnie i jakby z wielkiego
oddalenia. - Twoją - powtórzył.
- Nieeee... - wrzasnął Stary, ale zanim tamci zdążyli wyskoczyć z
krzaków, buchnął strzał. Odbił się od ścian kamieniołomu. Wrócił. Odbił
się od dalekich stoków gór
tu przyszedłeś. Czuję w powietrzu śmierć - rzekł Szymon.<br> Stary stał do niego plecami i czuł, jak przez te jego stare krecie<br>plecy wędrują stada mrówek, tak jakby już był ścierwem kreta. Tak jakby<br>one szukały na jego plecach czegoś, co z niego może się przydać dla<br>nich.<br> - To odwilż czujesz - powiedział.<br> - Myślę, że to nie tylko odwilż. To jest śmierć. Nawet wiem, czyją ja<br>śmierć czuję. Twoją, Stary - mówił spokojnie i jakby z wielkiego<br>oddalenia. - Twoją - powtórzył.<br> - Nieeee... - wrzasnął Stary, ale zanim tamci zdążyli wyskoczyć z<br>krzaków, buchnął strzał. Odbił się od ścian kamieniołomu. Wrócił. Odbił<br>się od dalekich stoków gór
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego