Mógł jechać byle gdzie i wrócić o pierwszej w nocy! Ja go mam już dość, to jakiś latawiec! Czy nie ma żadnego miejsca, gdzie on bywa bardziej regularnie?!<br>Zreflektowałam się. Istniało chyba miejsce, gdzie, sądząc z uzyskanych dzisiaj informacji, bywał bardziej regularnie...<br>- Czekaj - powiedziałam. - Postępujemy kretyńsko, to fakt. Jutro ci powiem, gdzie i kiedy on się powinien znaleźć, ale to będzie absolutna tajemnica. Nie wolno ci o tym nikomu powiedzieć, bo jakby się okazało, że to nie ten, to ja robię okropne świństwo...<br>- Musi być ten, skoro ja za nim tyle czasu latam - oświadczył Paweł stanowczo i prawie dałam się przekonać.<br><br>***<br><br>Alicja i pan