Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
powiesić, więc złożyła sukienkę w nogach łóżka pod moskitierą. Istvan siedział zamyślony, czuł w pulsowaniu krwi znużenie długą jazdą, wymagającą skupienia i uwagi. Gdy przymknął powieki, majaczyły pomarańczowe urwiska w ostrym słońcu, niebieskie cienie i popielate cierniste chaszcze na stokach gór, prawie czarne kawony, z których woda spływa, jakby skórkę powleczono woskiem, piersi Margit jasne, ledwie muśnięte opalenizną w migotach płytkiej strugi.
- Myślisz o tym, co nas czeka w Delhi? - szepnęła niewidoczna pod dropiatą siatką, jakby ukryta w koronie drzewa.
- Nie. Jestem spokojny.
- A Budapeszt?
- Dużo bym dał, żeby wiedzieć, co się tam dzieje naprawdę. Cisza jak na cmentarzu. Wszyscy chcą
powiesić, więc złożyła sukienkę w nogach łóżka pod moskitierą. Istvan siedział zamyślony, czuł w pulsowaniu krwi znużenie długą jazdą, wymagającą skupienia i uwagi. Gdy przymknął powieki, majaczyły pomarańczowe urwiska w ostrym słońcu, niebieskie cienie i popielate cierniste chaszcze na stokach gór, prawie czarne kawony, z których woda spływa, jakby skórkę powleczono woskiem, piersi Margit jasne, ledwie muśnięte opalenizną w migotach płytkiej strugi.<br>- Myślisz o tym, co nas czeka w Delhi? - szepnęła niewidoczna pod dropiatą siatką, jakby ukryta w koronie drzewa.<br>- Nie. Jestem spokojny.<br>- A Budapeszt?<br>- Dużo bym dał, żeby wiedzieć, co się tam dzieje naprawdę. Cisza jak na cmentarzu. Wszyscy chcą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego