Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
przetarło i słońce delikatną jasnością ogarniało ziemię. Powietrze było przejrzyste i świeże.
- Co za piękna pogoda! Tylko patrzeć, bzy zaczną kwitnąć. Odwrócił się i uważnym spojrzeniem przesunął się po zniszczonych ścianach willi. Pani Alicja od razu to zauważyła.
- Widzisz, co się z naszego domu zrobiło...
- Nie przejmuj się. Wszystko się powoli doprowadzi do porządku.
Nie mogła pojąć, co się z nim stało i co go tak niespodzianie odmieniło. Naraz ogarnął ją smutek.
- Wiesz co? - No?
- Myślę ciągle o Andrzeju...
- Ach! - machnął ręką Kossecki.
- Czy dobrze zrobiliśmy, że mu pozwoliliśmy odejść?
- Moja droga, chłopak nie jest dzieckiem. Dorosły człowiek. Wie, co robi
przetarło i słońce delikatną jasnością ogarniało ziemię. Powietrze było przejrzyste i świeże.<br>- Co za piękna pogoda! Tylko patrzeć, bzy zaczną kwitnąć. Odwrócił się i uważnym spojrzeniem przesunął się po zniszczonych ścianach willi. Pani Alicja od razu to zauważyła.<br>- Widzisz, co się z naszego domu zrobiło...<br>- Nie przejmuj się. Wszystko się powoli doprowadzi do porządku.<br>Nie mogła pojąć, co się z nim stało i co go tak niespodzianie odmieniło. Naraz ogarnął ją smutek.<br>- Wiesz co? - No?<br>- Myślę ciągle o Andrzeju...<br>- Ach! - machnął ręką Kossecki.<br>- Czy dobrze zrobiliśmy, że mu pozwoliliśmy odejść?<br>- Moja droga, chłopak nie jest dzieckiem. Dorosły człowiek. Wie, co robi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego