Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.10 (8)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
są w stanie zatrzymywać tylko tych, którzy toczą się na tyle wolno, że widzą wyciągnięty lizak.
Ma to zresztą sens, bo jak kierowca jedzie wolno, to można mu się dokładnie przyjrzeć, zastanowić, czy to aby ten najodpowiedniejszy. I dopiero później, jak to się mówi, zhaltować. Innym plusem jest oczywistość, że powolne auto jest się w stanie zatrzymać tak, żeby policjant nie szedł do niego kilometr.
Czyli same zalety. Pozostaje tylko pytanie, po co taka kontrola? Trzydzieści metrów dalej dozwolona prędkość wzrasta do 80 km/h. Niektórzy przyspieszają tam, niemal taranując innych. Minęły niestety czasy, kiedy w warszawskiej policji stosowano system dwóch
są w stanie zatrzymywać tylko tych, którzy toczą się na tyle wolno, że widzą wyciągnięty lizak.<br>Ma to zresztą sens, bo jak kierowca jedzie wolno, to można mu się dokładnie przyjrzeć, zastanowić, czy to aby ten najodpowiedniejszy. I dopiero później, jak to się mówi, zhaltować. Innym plusem jest oczywistość, że powolne auto jest się w stanie zatrzymać tak, żeby policjant nie szedł do niego kilometr.<br>Czyli same zalety. Pozostaje tylko pytanie, po co taka kontrola? Trzydzieści metrów dalej dozwolona prędkość wzrasta do 80 km/h. Niektórzy przyspieszają tam, niemal taranując innych. Minęły niestety czasy, kiedy w warszawskiej policji stosowano system dwóch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego