Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
woni u męża oraz wyrazami podziwu, jakimi ją obdarzało w czasie antraktu najlepsze wrocławskie towarzystwo, zsunęła z dłoni rękawiczkę i pozwoliła, by suche i silne palce Eberharda przesuwały się lekko po gładkiej skórze jej dłoni.
Mock zamknął oczy i rozpamiętywał występ Sophie, jej nieporuszony spokój przy fortepianie, jej zachowanie pełne powściągliwej elegancji, bez egzaltacji i dzikiego podrzucania głowy. Podziwiał nie tyle grę żony, ile linie jej ciała, wyeksponowane przez czarną obcisłą suknię. Zachwycał go profil Sophie z dumnym wzniesieniem koka, lekko wklęsła linia szyi, kruchość ramion, bliźniacza krągłość pośladków. Rozpierała go samcza duma. W czasie antraktu patrzył z góry na innych
woni u męża oraz wyrazami podziwu, jakimi ją obdarzało w czasie antraktu najlepsze wrocławskie towarzystwo, zsunęła z dłoni rękawiczkę i pozwoliła, by suche i silne palce Eberharda przesuwały się lekko po gładkiej skórze jej dłoni.<br>Mock zamknął oczy i rozpamiętywał występ Sophie, jej nieporuszony spokój przy fortepianie, jej zachowanie pełne powściągliwej elegancji, bez egzaltacji i dzikiego podrzucania głowy. Podziwiał nie tyle grę żony, ile linie jej ciała, wyeksponowane przez czarną obcisłą suknię. Zachwycał go profil Sophie z dumnym wzniesieniem koka, lekko wklęsła linia szyi, kruchość ramion, bliźniacza krągłość pośladków. Rozpierała go samcza duma. W czasie antraktu patrzył z góry na innych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego