pisarze z Niemiec, od razu widać, że spotkania autorskie to ich chleb powszedni, na każde pytanie mają gotową odpowiedź, bo też na każde z tych pytań odpowiadali już tysiące razy. <name type="person">Becker</> podobny do tej ryby głębinowej, co to wywiesza sobie przed paszczą świecący wyrostek, na który zwabia żywiołki drobniejszego płazu, poza tym sympatyczny, korzysta z usług agenta, powieść pisze przez dziewięć miesięcy, w którym to czasie dostaje pensję od wydawnictwa, potem się byczy aż do wyczerpania honorarium, a potem następna powieść: i tak powinno wyglądać życie pisarza. <name type="person">Muszer</> nie ma agenta, ma za to swoją teorię: skończyć wreszcie z tym zastawianiem pułapek