Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
zastałem trupa. Widocznie ktoś otworzył drzwi od ulicy i zastrzelił Melmana. Wróciłem do biura i natychmiast zadzwoniłem na policję.
- Nie widział pan nikogo?
- Podczas gdy telefonowałem, usłyszałem odgłos zapuszczanego motoru i przez okno zobaczyłem samochód, który właśnie ruszał i zaraz znikł za rogiem.
Nie zapamiętał pan numeru?
- Ulica jest ciemna, poza tym jest dziś mgła, a samochód był bez świateł, numeru wiec nie mogłem wypatrzeć. Wiem tylko, że to był samochód ciemno-niebieski.
- A może Melman popełnił samobójstwo?
- Chyba nie, miał wprawdzie rewolwer, ale innego kalibru.
- I ja myślę, że to nie było samobójstwo. Przypuszczam, na podstawie dwóch poszlak, że to
zastałem trupa. Widocznie ktoś otworzył drzwi od ulicy i zastrzelił Melmana. Wróciłem do biura i natychmiast zadzwoniłem na policję.<br>- Nie widział pan nikogo?<br>- Podczas gdy telefonowałem, usłyszałem odgłos zapuszczanego motoru i przez okno zobaczyłem samochód, który właśnie ruszał i zaraz znikł za rogiem.<br>Nie zapamiętał pan numeru?<br>- Ulica jest ciemna, poza tym jest dziś mgła, a samochód był bez świateł, numeru wiec nie mogłem &lt;orig&gt;wypatrzeć&lt;/&gt;. Wiem tylko, że to był samochód ciemno-niebieski.<br>- A może Melman popełnił samobójstwo?<br>- Chyba nie, miał wprawdzie rewolwer, ale innego kalibru.<br>- I ja myślę, że to nie było samobójstwo. Przypuszczam, na podstawie dwóch poszlak, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego