Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
pycha! - ucieszył się Maciek. - Trochę się, wiesz, bałem, że się nie zgodzi. Ale na wszelki wypadek przygotowałem już teren. Zgadnij, gdzie od kilku godzin mam zaszczyt mieszkać?
- No? - Tutaj.
- Dostałeś pokój?
- Ja bym nie dostał! I jeszcze jaki, żebyś wiedział! Wyobraź sobie, jesteśmy sąsiadami przez ścianę.
- Z nim?
- Aha! Poznałem poza tym faceta. Staliśmy, wiesz, koło siebie o, tak mniej więcej, jak jestem teraz z tobą. Przyjemny jegomość. Poczęstował mnie nawet papierosem. Amerykańskim. Dobre, co?
Andrzej spojrzał na niego, lecz nic nie powiedział. Maciek przeciągnął się w ramionach.
- Pycha! Świetnie wobec tego wszystko idzie. Nie bój się, już ja to dobrze
pycha! - ucieszył się Maciek. - Trochę się, wiesz, bałem, że się nie zgodzi. Ale na wszelki wypadek przygotowałem już teren. Zgadnij, gdzie od kilku godzin mam zaszczyt mieszkać?<br>- No? - Tutaj.<br>- Dostałeś pokój?<br>- Ja bym nie dostał! I jeszcze jaki, żebyś wiedział! Wyobraź sobie, jesteśmy sąsiadami przez ścianę.<br>- Z nim?<br>- Aha! Poznałem poza tym faceta. Staliśmy, wiesz, koło siebie o, tak mniej więcej, jak jestem teraz z tobą. Przyjemny jegomość. Poczęstował mnie nawet papierosem. Amerykańskim. Dobre, co?<br>Andrzej spojrzał na niego, lecz nic nie powiedział. Maciek przeciągnął się w ramionach.<br>- Pycha! Świetnie wobec tego wszystko idzie. Nie bój się, już ja to dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego