z wołem,<br>Wejdź do mojej chałupy, siądź razem za stołem.<br><br> Dam ci wody z mego dzbana,<br> Dam ci cukru, dam ci siana,<br>Dam bryłę szczerej soli, gleń świeżego chleba<br>I przez okno otwarte przychylę ci nieba.<br><br> Nie sęp oczu brwi sitowiem,<br> Powiem tobie, wszystko powiem!<br>A gdy noc już nastanie, pozamykam dźwierze<br>I wspólnie odmówimy wieczorne pacierze.</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>STODOŁA</><br><br>Tyś całował dziewczynę, lecz kto biel jej ciała<br>Poróżowił na wargach, by cię całowała?<br><br>Tyś topolom na drogę cień rzucać pozwolił,<br>Ale kto je tak bardzo w niebo roztopolił?<br><br>Tyś pociosał stodołę w cztery dni bez mała,<br>Ale kto ją stodolił, by - czym