1. Otworzyłem redagowaną przez Adama Michnika "Gazetę Wyborczą" (numer z 22 grudnia 1997) i na stronie drugiej przeczytałem na temat "Gazety Polskiej", co następuje:<br><br><q>- ...nienawistna lawina pomówień wypowiadanych przez spadkobierców ducha czarnej sotni spod znaku ONR...</><br><br>"Gazeta Polska" nie wywodzi się z ducha czarnej sotni. Potępialiśmy wielokrotnie wybryki Falangi, krytykowaliśmy późne (lata trzydzieste) pisma Dmowskiego, przypominaliśmy, że pojęcie polskości obejmuje również poezję Leśmiana, Tuwima, sztukę pianistyczną Artura Rubinsteina. Potępialiśmy Bolesława Piaseckiego, PAX, <orig>moczarowców</>, <orig>grunwaldowców</>, tych od Tejkowskiego. Gdy na przestrzeni ostatnich dwóch lat kompromitujące nuty antyzachodnie, antyamerykańskie, antyeuropejskie, prorosyjskie i antysemickie odezwały się w obozie naszych politycznych przyjaciół, zareagowaliśmy z furią. Rozprawiliśmy