do pracy, więc na przystanku było <orig reg="je">ich</> widać autobusowym. No i tak nikt nie mówił, tylko tak wszystko cichutko, tam nikt nie zachodził, nie rozmawiał. I raz pojechałem na wieś obok. Sprawy załatwić. Wychodzi tam żona tego, do którego miałem. Pytam się, czy Stasiek jest. Nie nie. No to <event desc="ring"> przyjadę później. A ona na to... <event desc="ring"> Widzę, że ona przestępuje z nogi na nogę i tak coś ją...<br><who1> Coś chciała powiedzieć, tylko coś ją trzyma. </> <br><who2> Coś mi chciała powiedzieć, tylko nie wiem co. Więc tak przeczekałem chwileczkę. No niech ona się zdecyduje. I ona, panie Maćku, ja chciałam się pana o coś