Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
się, wyszarpnęła te majtki i zaczęła biec. Gonił ją, krzyczał, że nic jej nie zrobi, ale Joanna biegła przed siebie. Dystans między nimi cały czas się zwiększał.
Zaraz się zmęczy i ją dopadnę - myślał Dzięciołowski, ciężko dysząc. Nie wiedział, że w biegu nie ma z nią żadnych szans.

Joanna wróciła późnym wieczorem. Rodzice siedzieli na werandzie razem z Dzięciołowskimi i grali w brydża. Pierwszy zauważył ją Dzięciołowski.
- Co tak długo? Powiedziałem rodzicom, że chciałaś jeszcze pospacerować, ale już się o ciebie niepokoiliśmy.
- Marsz do łóżka, Joanno. - Helena nie oderwała wzroku od kart. Nic dziwnego - właśnie rozgrywała szlemika kier.

Joanna z trudem
się, wyszarpnęła te majtki i zaczęła biec. Gonił ją, krzyczał, że nic jej nie zrobi, ale Joanna biegła przed siebie. Dystans między nimi cały czas się zwiększał. <br>Zaraz się zmęczy i ją dopadnę - myślał Dzięciołowski, ciężko dysząc. Nie wiedział, że w biegu nie ma z nią żadnych szans.<br><br>Joanna wróciła późnym wieczorem. Rodzice siedzieli na werandzie razem z Dzięciołowskimi i grali w brydża. Pierwszy zauważył ją Dzięciołowski.<br>- Co tak długo? Powiedziałem rodzicom, że chciałaś jeszcze pospacerować, ale już się o ciebie niepokoiliśmy.<br>- Marsz do łóżka, Joanno. - Helena nie oderwała wzroku od kart. Nic dziwnego - właśnie rozgrywała szlemika kier. <br><br>Joanna z trudem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego