Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 18
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
emanacja. Andrzej Słobodziński opowiada swoimi obrazami, instalacjami, kolażami o swoich przemyśleniach, skojarzeniach, wrażeniach. Jego sztuka należy do gatunku poetycko-narracyjnego - w obrazach doszukać się można i Malczewskiego, i Hasiora, i tradycji naszych kolorystów czy kubistów. Pan Andrzej nie wędruje przy tym utartymi ścieżkami. Cytując, zawsze dodaje coś od siebie, komentując pozostawia też miejsce dla przeżyć widza. - Zenon Pokrywczyński powiedział mi, że moje obrazy się pamięta - mówił na sobotnim wernisażu artysta - a Tadeusz (Brzozowski) użył określenia, że maluję, jakbym rąbał drzewo. Nie wiem, co miał na myśli. Zapewne profesor miał na myśli wyraźnie zarysowane postaci, plany, jasno określone przestrzenie.
Wystawa w YAM
emanacja. Andrzej Słobodziński opowiada swoimi obrazami, instalacjami, kolażami o swoich przemyśleniach, skojarzeniach, wrażeniach. Jego sztuka należy do gatunku poetycko-narracyjnego - w obrazach doszukać się można i Malczewskiego, i Hasiora, i tradycji naszych kolorystów czy kubistów. Pan Andrzej nie wędruje przy tym utartymi ścieżkami. Cytując, zawsze dodaje coś od siebie, komentując pozostawia też miejsce dla przeżyć widza. - Zenon Pokrywczyński powiedział mi, że moje obrazy się pamięta - mówił na sobotnim wernisażu artysta - a Tadeusz (Brzozowski) użył określenia, że maluję, jakbym rąbał drzewo. Nie wiem, co miał na myśli. Zapewne profesor miał na myśli wyraźnie zarysowane postaci, plany, jasno określone przestrzenie.<br>Wystawa w YAM
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego