Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
ciężko, żeby ją utrzymać, ubrać, wykształcić. Od samego początku pracowałam, od wyzwolenia. Może uznasz, że to megalomania, ale w tym, co jest obecnie, co jest w osiągnięciach rolnictwa, mieści się cząstka i mojej pracy. Trochę procentuje.
- Kiepski jest ten procent - skrzywiła się wnuczka. - Rolnictwo u nas leży. Wiem, jeździliśmy na prace społeczne do SKR-u. Kopać ziemniaki. Nie było ich widać, sam perz i inne zielsko. A przez miedzę, u prywatnego, grule jak pięści.

- Dość dawno mieszkam z wami i za to nie mogę odpowiadać. Dopóki jednak byłam na wsi...
- Wylewali cię prawie co rok.
- Przenosili. I nie za złą pracę, raczej
ciężko, żeby ją utrzymać, ubrać, wykształcić. Od samego początku pracowałam, od wyzwolenia. Może uznasz, że to megalomania, ale w tym, co jest obecnie, co jest w osiągnięciach rolnictwa, mieści się cząstka i mojej pracy. Trochę procentuje.<br> - Kiepski jest ten procent - skrzywiła się wnuczka. - Rolnictwo u nas leży. Wiem, jeździliśmy na prace społeczne do SKR-u. Kopać ziemniaki. Nie było ich widać, sam perz i inne zielsko. A przez miedzę, u prywatnego, grule jak pięści.<br><br> - Dość dawno mieszkam z wami i za to nie mogę odpowiadać. Dopóki jednak byłam na wsi...<br> - Wylewali cię prawie co rok.<br> - Przenosili. I nie za złą pracę, raczej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego