gonili" nas za picie herbaty. Przerwa jest, zresztą, tak krótka, że czasem człowiek nie zdąży do toalety - powiedziała nam pracownica. Zarzuty dotyczą także "pracujących" sobót. - To jest niby dobrowolne, ale z zastrzeżeniem, że jak ktoś nie może przyjść, to zostanie podciągnięty do odpowiedzialności, łącznie ze zwolnieniem - twierdzą kobiety. - Wszystkie uwagi pracowników staramy się rozwiązywać natychmiast - zapewnia szefowa tutejszych związków zawodowych Danuta Janik. - W sprawie urlopów, niestety, niewiele możemy zrobić. Prezes Lubineksu Jadwigę Sajnocką pretensje załogi nieco zdziwiły. - Tu produkcję narzuca sezon - tłumaczy. - W styczniu np. przygotowujemy już kolekcję na jesień, na targi w Kolonii. Teraz mamy tak dużo zamówień, że musieliśmy