Tatusiu, to jest mój przyjaciel. <br>Ojciec gwałtownym ruchem przygarnął dziewczynkę do siebie. <br>- A jutro jest niedziela! - wykrzyknął Jerzy radośnie. </><br><br><div sex="f" type="story"><tit>CHŁOPCY NA STRYCHU</><br>Ojciec rzeczywiście musiał w końcu wyjechać do Niemiec. Przez całe pół roku upierał się, że nie wyjedzie, i szukał zawzięcie posady, ale rok był ciężki, wszędzie raczej redukowano pracowników, a z Niemiec przyjaciel ojca, jeszcze z czasów uniwersyteckich, raz po raz pisał, prosząc, żeby ojciec przyjechał do jego fabryki. Tak że w końcu sami chłopcy, widząc, co się święci, i że niedługo nie będzie z czego żyć, namówili ojca na ten wyjazd. Jaś powiedział: <br>- Tu się w gazecie od