Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się właściwie nie interesuję, ale lubię sobie popatrzeć na ładnych mężczyzn. Ładnych, dojrzałych i opalonych. Zastanawiałam się akurat, czy kandydaci chodzą do solarium, używają kremów samoopalających, czy może to efekt wylegiwania się na Florydzie, kiedy zadzwoniła moja przyjaciółka. Pracuje w dużej firmie, robi duże interesy i duże wrażenie, bo dużo pracuje nad sobą. Zaproponowała mi, bym wybrała się z nią na kolację z dwoma facetami, z którymi ona załatwia jakieś interesy, a oni byli tacy mili i zaproponowali, itp., itd. Miało być "super", "na luzie" i "bez zobowiązań". Zastrzygłam uszami, bo kiedy słyszę słowo "zobowiązanie", to od razu liczę pieniądze. Ale czego nie
się właściwie nie interesuję, ale lubię sobie popatrzeć na ładnych mężczyzn. Ładnych, dojrzałych i opalonych. Zastanawiałam się akurat, czy kandydaci chodzą do solarium, używają kremów samoopalających, czy może to efekt wylegiwania się na Florydzie, kiedy zadzwoniła moja przyjaciółka. Pracuje w dużej firmie, robi duże interesy i duże wrażenie, bo dużo pracuje nad sobą. Zaproponowała mi, bym wybrała się z nią na kolację z dwoma facetami, z którymi ona załatwia jakieś interesy, a oni byli tacy mili i zaproponowali, itp., itd. Miało być "super", "na luzie" i "bez zobowiązań". Zastrzygłam uszami, bo kiedy słyszę słowo "zobowiązanie", to od razu liczę pieniądze. Ale czego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego