szorowania, nie zabieramy sobie wody, tylko nadstawiamy ręce i zaczerpnąwszy jej, podajemy sobie do płukania.<br>Albo to ona czeka na mnie do późnej nocy, próbuje zasnąć, ale jej się nie udaje, bo jak można zasnąć bez drugiej duszy, drugiego ciała, więc wyczekuje, cierpliwie, bez gniewu, jakby była tylko przedmiotem, który pragnie znaleźć się na ulubionym miejscu. <br><br>Jej zapach tak uderzający po otwarciu szuflady. Po otwarciu szuflady kłębowisko rajstop niczym gniazdo węży ciasno splecionych, przenikających się w jakimś tajemnym miłosnym akcie. Każdego ranka cały ten niepowtarzalny rytuał zmieniania bielizny i wciągania rajstop, w pełnym świetle dnia lub półmroku. Stoi przed lustrem jeszcze