Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 27/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
z nim, jest mój i koniec. Na początku nie było mowy, żeby spotykał się z jakąkolwiek inną dziewczyną. Miał szlaban na koleżanki. Teraz trochę popuściłam.

- To bywa męczące.

On: - Coś za coś. Parę kontaktów się urwało.

- Nawiązałeś nowe. Chodzi po mieście, że jesteś tylko bankietowym sportowcem.

On: - Nikt nie ma prawa tak mówić. Zająłem przecież drugie miejsce na zawodach Pucharu Świata.
Ona: - Czytałam w "Super Expressie", że się spalił, że go bardziej widać na bankietach. Ale nikt z tych piszących nie pomyśli, skąd ma brać pieniądze na łódkę, żagle i wyjazdy. Pieniądze ma od sponsorów. W tej chwili przygotowania do olimpiady
z nim, jest mój i koniec. Na początku nie było mowy, żeby spotykał się z jakąkolwiek inną dziewczyną. Miał szlaban na koleżanki. Teraz trochę popuściłam. <br><br>- To bywa męczące. <br><br>On: - Coś za coś. Parę kontaktów się urwało. <br><br>- Nawiązałeś nowe. Chodzi po mieście, że jesteś tylko bankietowym sportowcem.<br><br>On: - Nikt nie ma prawa tak mówić. Zająłem przecież drugie miejsce na zawodach Pucharu Świata. <br>Ona: - Czytałam w "Super Expressie", że się spalił, że go bardziej widać na bankietach. Ale nikt z tych piszących nie pomyśli, skąd ma brać pieniądze na łódkę, żagle i wyjazdy. Pieniądze ma od sponsorów. W tej chwili przygotowania do olimpiady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego