u, 9 października 1980 r. <br>1983</><br><br><br><br><br><div><tit>Przedmowa</><br>Mówi się często o szesnastu miesiącach 1980-1981, że były świętem "Solidarności", świętem wolności, karnawałem. Jak wszystkie wydarzenia historyczne, tak i te dla różnych ludzi i różnych grup były niezupełnie tym samym, czasem czymś zupełnie innym. W porównaniach do święta i karnawału tkwi prawda, dokładniej ( część prawdy. Pomijają one coś, co także było bardzo ważne. Święto jest czasem bez lęku, czasem radości i piękna. To wtedy było, przecież na kilkanaście miesięcy większość narodu "uciekła z komunizmu" na wolność. Ale od samego początku w ten karnawał wolności wdzierały się odgłosy pogoni, nasycając go lękiem i