Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
sto tysięcy.

Prawne komplikacje

Okazało się, że synowie doktora T. nie mogą być stroną w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa ich zmarłego ojca. Trzeba było przekonać prokuratora, aby wniósł sprawę z urzędu. A kiedy tak się stało, powstał problem ze zdobyciem odpowiednich dowodów.
Były cztery możliwości przekonania sądu. Najprostsze byłoby znalezienie prawdziwego ojca Pawła Artura i tę sprawę obaj panowie T. powierzyli najlepszemu w L. detektywowi, emerytowanemu policjantowi Arnoldowi S.
Drugi i trzeci sposób wiązał się z ekshumacją zwłok Sławomira T., a ta konieczna była albo do przeprowadzenia porównawczych badań antropologicznych doktora T. i jego rzekomego syna, albo też można było wypreparować
sto tysięcy.<br><br>&lt;tit&gt;Prawne komplikacje&lt;/&gt;<br><br>Okazało się, że synowie doktora T. nie mogą być stroną w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa ich zmarłego ojca. Trzeba było przekonać prokuratora, aby wniósł sprawę z urzędu. A kiedy tak się stało, powstał problem ze zdobyciem odpowiednich dowodów.<br>Były cztery możliwości przekonania sądu. Najprostsze byłoby znalezienie prawdziwego ojca Pawła Artura i tę sprawę obaj panowie T. powierzyli najlepszemu w L. detektywowi, emerytowanemu policjantowi Arnoldowi S.<br>Drugi i trzeci sposób wiązał się z ekshumacją zwłok Sławomira T., a ta konieczna była albo do przeprowadzenia porównawczych badań antropologicznych doktora T. i jego rzekomego syna, albo też można było wypreparować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego