Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
prawdziwą przykrością będziemy zmuszeni narzucić pani nasze towarzystwo tak długo, aż odzyska pani pamięć.
- Proszę? - zdziwiłam się uprzejmie, chociaż spodziewałam się właśnie czegoś takiego. - Co to znaczy?
- To znaczy, że jest pani dla nas bezcennym skarbem. Razem z pani pamięcią... Będzie pani musiała pozostać z nami, otoczona naszą opieką, jak prawdziwy, bezcenny skarb.
Wyglądało na to, że z wolna zaczynamy odkrywać prawdziwe oblicza.
- Czy mam rozumieć, że nie pomogą mi panowie wrócić do Kopenhagi? - spytałam nadal z niewinnym, niebotycznym, uprzejmym zdziwieniem.
- Przeciwnie. Będziemy zmuszeni przeszkadzać pani wszelkimi siłami w powrocie do Kopenhagi. Nasze możliwości są dość duże...
Przez chwilę milczałam.
- To
prawdziwą przykrością będziemy zmuszeni narzucić pani nasze towarzystwo tak długo, aż odzyska pani pamięć.<br>- Proszę? - zdziwiłam się uprzejmie, chociaż spodziewałam się właśnie czegoś takiego. - Co to znaczy?<br>- To znaczy, że jest pani dla nas bezcennym skarbem. Razem z pani pamięcią... Będzie pani musiała pozostać z nami, otoczona naszą opieką, jak prawdziwy, bezcenny skarb. <br>Wyglądało na to, że z wolna zaczynamy odkrywać prawdziwe oblicza.<br>- Czy mam rozumieć, że nie pomogą mi panowie wrócić do Kopenhagi? - spytałam nadal z niewinnym, niebotycznym, uprzejmym zdziwieniem.<br>- Przeciwnie. Będziemy zmuszeni przeszkadzać pani wszelkimi siłami w powrocie do Kopenhagi. Nasze możliwości są dość duże...<br>Przez chwilę milczałam.<br>- To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego