Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
polega na tym, że "Myśli..." chwilami sprawiają wrażenie, jak gdyby osadzone były na takiej oto konstrukcji: "lewicowy naród" - "lewicowa inteligencja" - "Krakowskie Przedmieście"; przeciwstawiony temu jest episkopat z niemal samotnym Prymasem, część kleru (druga część zarażona jest "lewicowością") i słaba, lecz rokująca nadzieje "prawica". Otóż nie sądzę, by był to obraz prawdziwy. Podejrzewam, iż nie jest to wizja, która przypadłaby do gustu episkopatowi. Jestem niemal pewien, że powstała ona wbrew zamierzeniom Wierzbickiego. I jeśli mam rację, jeśli Autorowi "napisało się" coś, czego napisać nie zamierzał, to jest to poważny błąd w sztuce.
Jak mogło się zdarzyć, że pamflecista tej klasy, co Wierzbicki
polega na tym, że "Myśli..." chwilami sprawiają wrażenie, jak gdyby osadzone były na takiej oto konstrukcji: "lewicowy naród" - "lewicowa inteligencja" - "Krakowskie Przedmieście"; przeciwstawiony temu jest episkopat z niemal samotnym Prymasem, część kleru (druga część zarażona jest "lewicowością") i słaba, lecz rokująca nadzieje "prawica". Otóż nie sądzę, by był to obraz prawdziwy. Podejrzewam, iż nie jest to wizja, która przypadłaby do gustu episkopatowi. Jestem niemal pewien, że powstała ona wbrew zamierzeniom Wierzbickiego. I jeśli mam rację, jeśli Autorowi "napisało się" coś, czego napisać nie zamierzał, to jest to poważny błąd w sztuce.<br> Jak mogło się zdarzyć, że pamflecista tej klasy, co Wierzbicki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego