być dobrą telewizją. Pociłbym się wtedy nie od ciągłego siedzenia w studiach, tylko od myślenia, co zrobić, żeby ludzie lubili na ten mój ekran patrzeć, żeby się czegoś ciekawego z niego dowiadywali, a może nawet, żeby ten mój ekran stawał się dla nich źródłem zachwytu nad tym, jak wygląda mądra, precyzyjna, fachowa robota w wykonaniu osób naprawdę kompetentnych. Telewizję ogląda sporo ludzi, więc jeśli taki kult by się rozprzestrzenił, to... ale nie, nie rozpędzajmy się w marzeniach. Wyobrażam sobie, że Telewizja Polska ma takie właśnie marzenia, gdyż rządzą nią ludzie światli, odpowiedzialni i przepełnieni troską o dobro publiczności. Widzę więc wyraźnie