Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Na progu Władyś nerwowo splatał i rozplatał dłonie - przez mgłę łez obaj wydali się Marcie bardzo dalecy.
16
Marta, znana w kraju śpiewaczka, ujrzawszy Różę pośród rodziny - pobladłą, wyrozumiale uśmiechniętą - Marta doznała wyrzutów sumienia okropniejszych, niż gdyby surowo ją zgromiono. Wiedziała, jaki był zazwyczaj cel odwiedzin matki: niepokoje o karierę primadonny. W rannych godzinach córka powinna pracować nad śpiewem... Pośpieszyła usprawiedliwić swoje niedbalstwo.
Róża wszakże popatrzyła na nią ze zdziwieniem.
- Moja droga - westchnęła - ja nie przyszłam dzisiaj wcale zaganiać ciebie do śpiewu... Z inną sprawą przyszłam - z moją własną sprawą.
Wówczas Martę strach przejął. Jak to? Więc śpiew córki przestał być
Na progu Władyś nerwowo splatał i rozplatał dłonie - przez mgłę łez obaj wydali się Marcie bardzo dalecy. <br>16 <br>Marta, znana w kraju śpiewaczka, ujrzawszy Różę pośród rodziny - pobladłą, wyrozumiale uśmiechniętą - Marta doznała wyrzutów sumienia okropniejszych, niż gdyby surowo ją zgromiono. Wiedziała, jaki był zazwyczaj cel odwiedzin matki: niepokoje o karierę primadonny. W rannych godzinach córka powinna pracować nad śpiewem... Pośpieszyła usprawiedliwić swoje niedbalstwo. <br>Róża wszakże popatrzyła na nią ze zdziwieniem. <br>- Moja droga - westchnęła - ja nie przyszłam dzisiaj wcale zaganiać ciebie do śpiewu... Z inną sprawą przyszłam - z moją własną sprawą. &lt;page nr=156&gt; <br>Wówczas Martę strach przejął. Jak to? Więc śpiew córki przestał być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego