Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
i zmiarkował, że nie ma żartów. Człowiek, który mocno trzymał jego ramię w garści, był rosły jak atleta. Bary miał rozłożyste, a na dobitkę nosił brodę, jak to w Warszawie zwykli nosić młodzi artyści. Z takimi brodaczami nie warto zadzierać. Zdobył się więc na nikły uśmiech i wybełkotał:
- O niczym, pro... pana, nie wiedziałem. Przyszedłem na inspekcję...
Młodzieniec ścisnął go jeszcze mocniej i przyciągnął go do siebie.
- Ty mi tu nie zawracaj głowy! Na jaką inspekcję? - Czy te strachy to lipa...
- Wiesz coś o tym?
Maniuś wzruszył ramionami.
- Nic nie wiem. Zdaje mi się, że uwierzyłem w duchy - powie
dział wymijająco
i zmiarkował, że nie ma żartów. Człowiek, który mocno trzymał jego ramię w garści, był rosły jak atleta. Bary miał rozłożyste, a na dobitkę nosił brodę, jak to w Warszawie zwykli nosić młodzi artyści. Z takimi brodaczami nie warto zadzierać. Zdobył się więc na nikły uśmiech i wybełkotał:<br> - O niczym, pro... pana, nie wiedziałem. Przyszedłem na inspekcję...<br>Młodzieniec ścisnął go jeszcze mocniej i przyciągnął go do siebie.<br> - Ty mi tu nie zawracaj głowy! Na jaką inspekcję? - Czy te strachy to lipa...<br> - Wiesz coś o tym?<br>Maniuś wzruszył ramionami.<br> - Nic nie wiem. Zdaje mi się, że uwierzyłem w duchy - powie<br>dział wymijająco
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego