Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Pęczaka

(c) MACIEJ ZUBRZYCKI

Rz: Czy był pan człowiekiem Andrzeja Pęczaka?

CZESŁAW WOJCIECHOWSKI: - Nie. Skoro nie jestem dzisiaj prezesem, to jakbym miał być?

Ale w maju, kiedy Pęczak rozmawiał z asystentem Dochnala Krzysztofem P., jeszcze pan był prezesem.

Wtedy zapadły decyzje o zmianie zarządu. Na przełomie kwietnia i maja trwała procedura konkursowa, ale wszystko już było jasne. Jeszcze przez miesiąc pełniłem obowiązki prezesa, ale już wiedziałem, kim będzie mój następca.

Jednak minister skarbu Zbigniew Kaniewski obiecywał panu, że zostanie pan na tym stanowisku?

Obietnice zmieniały się co drugi dzień. Była i taka, ale nic z tego nie wyszło.

Czy dlatego, że
Pęczaka&lt;/&gt;<br><br>(c) MACIEJ ZUBRZYCKI<br><br>&lt;who3&gt;Rz: Czy był pan człowiekiem Andrzeja Pęczaka?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;CZESŁAW WOJCIECHOWSKI: - Nie. Skoro nie jestem dzisiaj prezesem, to jakbym miał być?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Ale w maju, kiedy Pęczak rozmawiał z asystentem Dochnala Krzysztofem P., jeszcze pan był prezesem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Wtedy zapadły decyzje o zmianie zarządu. Na przełomie kwietnia i maja trwała procedura konkursowa, ale wszystko już było jasne. Jeszcze przez miesiąc pełniłem obowiązki prezesa, ale już wiedziałem, kim będzie mój następca.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Jednak minister skarbu Zbigniew Kaniewski obiecywał panu, że zostanie pan na tym stanowisku?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Obietnice zmieniały się co drugi dzień. Była i taka, ale nic z tego nie wyszło.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Czy dlatego, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego