powiedział dziennikarzowi „Głosu” Jim Murray, szef Biura Europejskiego Związku Konsumentów (BEUC) w Brukseli. Jego zdaniem, istnieje wystarczająco dużo legalnych metod nacisku, by zawodowcy mieli uciekać się do wręczania łapówek.<br><br>Właśnie Bruksela — centrum europejskiej biurokracji, jest miejscem, w którym roi się od rozmaitych stowarzyszeń <foreign>lobbingowych</>. Według oficjalnych szacunków, profesjonalnie naciskiem na urzędników zajmuje się w tym mieście około 10.000 osób. Dane nieoficjalne mówią o liczbie sięgającej 15.000 lobbystów. Nic dziwnego, że właśnie tu nastąpiła koncentracja walki o wpływy. W Brukseli ma swe siedziby aż 800 międzynarodowych instytucji, w tym, oczywiście, te najważniejsze, z agendami Unii Europejskiej i