Dziś o godzinie 13:00 miałam się stawić na kolejnym stresującym szkoleniu i płynnie wyśpiewać wszystko, czego się nauczyłam. Nie nauczyłam się jednak i nie poszłam na spotkanie. Głowa mi pęka. Nie daję rady. Cóż... chyba nie zostanę specjalistą ds. działań marketingowych. Nie będę umawiać się na spotkania z sytuowanymi profesorkami, mecenasami, lekarzami. Poddałam się. Zawiodłam przede wszystkim siebie jak również mojego przyszłego i w tym wypadku już niedoszłego pracodawcę. Rozchorowałam się. Gorączka wzrasta z minuty na minutę, głowa ciąży, oczy same się zamykają. Wypiłam nawet kawę, a nie wolno mi jej pić ze względu na nadciśnienie. Muszę wziąć coś na