redaktor naczelny najpoważniejszego bukareszteńskiego dziennika &lt;name type="org"&gt;"Adevarul"&lt;/&gt;. - Opozycja zgrzeszyła zbytnią agresywnością i brakiem głębszego pozytywnego programu - dodaje.<br>Dobrą wiadomością jest natomiast to, że do parlamentu weszli przedstawiciele mniejszości węgierskiej. Powstałe niedawno radykalne ugrupowania węgierskie, dążące do autonomii części &lt;name type="place"&gt;Siedmiogrodu&lt;/&gt;, chciały odebrać &lt;name type="org"&gt;UDMR&lt;/&gt; przywództwo. Istniała więc realna obawa, że Związek nie przekroczy progu wyborczego. Byłoby to groźne, bo stała obecność Węgrów na scenie politycznej gwarantowała w ostatnich 15 latach pokój w &lt;name type="place"&gt;Siedmiogrodzie&lt;/&gt;.<br>Opozycyjna koalicja &lt;name type="org"&gt;DA&lt;/&gt; zgłosiła podczas wieczoru wyborczego szereg zastrzeżeń do przebiegu głosowania, a &lt;name type="person"&gt;Basescu&lt;/&gt; oświadczył bojowo, że dopiero po drugiej turze wyborów prezydenckich będzie jasne, kto ma prawo tworzyć rząd. Jednak nikt