Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
świat! Dziękuję.
Cały dzień spędzili na leniwych włóczęgach po Lido, przed wieczorem dopiero dotarli do wykopalisk ostyjskich, do bramy umarłego miasta. Mało już było zwiedzających, portier niechętnie wpuścił nowych gości, nagląc: ma presto, presto, signori. Minęli jakieś sarkofagi, grobowce i wstąpili na decumanus kamienny chodnik prowadził ruinami ku zachodowi, który promieniał jesienną bladością. Szli, obcasy stukały głośno, droga to rozszerzała się, to zwężała w niektórych miejscach stawała się groblą pośród cembrowanych sadzawek, w innych przecinała place, trawą zarosłe fora, gdzie cyprysy dymiły jak czarne płomienie, a mleczna nagość kolumn rozświecała zmierzch. Gdzieniegdzie skrzydlata Victoria, bez twarzy albo zakrzepła w pożądaniu maska
świat! Dziękuję. <br>Cały dzień spędzili na leniwych włóczęgach po Lido, przed wieczorem dopiero dotarli do wykopalisk ostyjskich, do bramy umarłego miasta. &lt;page nr=98&gt; Mało już było zwiedzających, portier niechętnie wpuścił nowych gości, nagląc: ma presto, presto, signori. Minęli jakieś sarkofagi, grobowce i wstąpili na decumanus kamienny chodnik prowadził ruinami ku zachodowi, który promieniał jesienną bladością. Szli, obcasy stukały głośno, droga to rozszerzała się, to zwężała w niektórych miejscach stawała się groblą pośród cembrowanych sadzawek, w innych przecinała place, trawą zarosłe fora, gdzie cyprysy dymiły jak czarne płomienie, a mleczna nagość kolumn rozświecała zmierzch. Gdzieniegdzie skrzydlata Victoria, bez twarzy albo zakrzepła w pożądaniu maska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego