Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Bandych była na wiecu poparcia dla Bronisława Wildsteina.

- On ujawnił coś, co i tak istniało. Nie godzę się z tym, by ktoś dysponował nielegalnie zebraną o mnie wiedzą.

Więc obowiązkiem państwa jest pozwolić ludziom się oczyścić.

Nawet zwolennicy lustracji przyznają, że z takiego sposobu jej przeprowadzenia cieszą się dwie grupy: prominentni działacze partyjni, którzy z reguły nie byli werbowani, oraz tacy, którzy nigdy w nic się nie angażowali. Z lenistwa lub strachu. Nikt ich nie namierzał, nie łamał charakterów. W obu systemach żyją dostatnio i spokojnie. A obserwując obrazki z IPN, z satysfakcją mogą stwierdzić, że wybrali dobrze.

Teraz jednak, niezależnie
Bandych była na wiecu poparcia dla Bronisława Wildsteina.<br><br>- On ujawnił coś, co i tak istniało. Nie godzę się z tym, by ktoś dysponował nielegalnie zebraną o mnie wiedzą.<br><br>Więc obowiązkiem państwa jest pozwolić ludziom się oczyścić.<br><br>Nawet zwolennicy lustracji przyznają, że z takiego sposobu jej przeprowadzenia cieszą się dwie grupy: prominentni działacze partyjni, którzy z reguły nie byli werbowani, oraz tacy, którzy nigdy w nic się nie angażowali. Z lenistwa lub strachu. Nikt ich nie namierzał, nie łamał charakterów. W obu systemach żyją dostatnio i spokojnie. A obserwując obrazki z IPN, z satysfakcją mogą stwierdzić, że wybrali dobrze.<br><br>Teraz jednak, niezależnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego