1997 i konieczność rezygnacji z teki premiera, porażka w wyborach prezydenckich w 1995 r.<br><br>Miejsce Waldemara Pawlaka jako prezesa partii zajął Jarosław Kalinowski, jeden z jego najbliższych współpracowników, wcześniej wciągnięty przez ówczesnego szefa rządu na fotel ministra i wicepremiera.<br><br>Czy Pawlak miał wówczas poczucie klęski? - Raczej poczucie utraty własności - wspomina prominentny działacz PSL. - Uważał się za gospodarza tej partii. Widział, że nadeszły gorsze czasy, ale nie sądził, że to powód, żeby go odsuwać.<br><br>Spodziewano się szybkiego odwetu, bo Pawlaka cechuje podobno typowo chłopska pamiętliwość. Tymczasem były premier, jak mówiono, wyłączył fonię. Przyjął zasadę, że nie komentuje poczynań nowego kierownictwa. - Świeżo pamiętałem